Forum HyperForum v 1.0 Strona Główna HyperForum v 1.0
Zmiana adresu - www.hyperforum.blo.pl , tam się rejestrujcie!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Opowiadania Opowiadanie - Pikachu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HyperForum v 1.0 Strona Główna -> Pokemon
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
charset
Moderator
Moderator



Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 16:19, 01 Sty 2006    Temat postu: Opowiadania Opowiadanie - Pikachu

Dawajcie opowiadania oto moje rękopis hehe :

Pikachu

GRZMOT!!! TRZASK!!! TRACH!!!
To burza! Deszcz leje jak wodospad z nieba, błyskawice niczym złote strzały przecinają powietrze, a wiatr targa drzewom fryzury.

Nasi znajomi, czyli Ash Ketchum - trener Pokémon, jego Pikachu - elektryczna mysz, Misty Waterflower - trenerka z Azurii, Brock Peters - wychowawca Pokémon i Tracey Sketchit - obserwator stworków uciekają lasem, by schronić się w jaskini lub w jamie. Ludzie nie zwalniają kroku i Pikachu wkrótce zostaje w tyle.
BUM! Piorun z krzaków trafił Pokémona. BAM! Teraz grom z niebios strzelił w biedną myszkę. „Co się dzieje?” - pomyślał stworek.
- Pikachu! - zawołał na swojego pana i zrobił smutną minkę
- Co się stało, Pikachu? - Ash był zniecierpliwiony i rozgniewany - Pospiesz się, bo zupełnie zmokniemy!
- Piii... - odparł Pokémon i znów dostał błyskawicą
- Hej! Chłopcy! - krzyknęła Misty do towarzyszy, pokazując na coś palcem - Tam jest jakaś dziura! Możemy się w niej schować przed deszczem!
- Pospieszmy się! - przynaglił Brock
Wkrótce cała paczka powoli rozgrzewała się pod osłoną ogromnych konarów starego, spróchniałego drzewa wierzbowego. W jamie przeczekali zaledwie piętnaście minut, a po upływie tego kwadransa wyjrzeli na dwór.
- Cudownie jest zaraz po burzy! - stwierdził Tracey i głęboko odetchnął świeżym powietrzem
- Racja - przyznali inni członkowie grupy
Nagle uszy Pikachu drgnęły, a jego oczka utkwiły w bezruchu w jednym punkcie.
- Pikachu - zwrócił się do swojego Pokémona Ash - Co się tak patrzysz w te krzaki?
- Pika! - krzyknął stworek, pokazując na żółty figlarny ogonek widoczny pomiędzy liściami i nie zwracając na nic uwagi pobiegł za znikającym ogonkiem.
- Stój! Pikachu! - zawołał za nim trener
Lecz myszka gnała dalej wśród roślin. Cóż mieli robić inni? Szybko ruszyli za Pokémonem, aż dotarli na leśną polankę.
Właściciel owego „uciekającego” ogonka z łapkami w łzawiących oczkach wpadł na dwa inne stworki. Cała rodzinka bardzo przestraszyła się przybyszy.
- To Pikachu! - zdziwiła się Misty
Pokémon Asha podbiegł do pobratymców.
- Pika! - rzekł z wesołą minką i wyciągnął łapkę w powitalnym geście
- Pi?
- Pi-pikachu!
- Piiikaaa! - ucieszył się maluch i nowi koledzy przywitali się łącząc ogonki
- Wygląda na to, że się zakumplowali - oświadczył Ash, trzymając się pod boki
- Zakumplowali? - ironicznie wtrąciła trenerka - Nie ma takiego słowa!
- Właśnie, że jest!
- Nie ma!
- A jest!
- A nie!
- A tak!
- Hej, hej! Przestańcie! - wtrącił mentor w postaci Brocka - Bo się jeszcze pozabijacie!
- To ona zaczęła! - wyjaśnił chłopiec
- A on nigdy nie zostanie mistrzem z taką wiedzą! Wiedzą? Co ja mówię! On nie zna słowa „wiedza” skoro jego słownictwo jest tak okropne! - docinała strona przeciwna.
Po kolejnej chwili wymiany ciętych zdań z krzaków wypadło jeszcze kilkanaście innych Pikachu. Wszystkie wesoło podskakiwały i tańczyły z nowym gościem. Potem przywódca grupy Pikachu, ojciec małego pokemona, za którym wszyscy tu przybiegli, zaprosił paczkę Asha do swojej krainy.

- Jak tu pięknie! - zachwyciła się dziewczynka
- Jest na co patrzeć - przyznał trener
- Pewnie żyją tu te Pikachu - odgadł obserwator
- Jeszcze nigdy nie widziałem tak dużej polany! - mówił wychowawca z podziwem
- Pikachu! - Tymczasem żółta myszka zabawiała się z innymi w trawie.
Dzieci postanowiły tu odpocząć. Brock rozłożył koc na seledynowej trawie. Misty wyciągnęła z plecaka świeże owoce i odbierała dary od Pikachu - jabłka.
Ash podszedł do płynącego strumyka. Woda w nim lśniła przezroczystą czystością. Trener zobaczył w tafli pływającego Magikarpia. Odwrócił się i jego uwagę przykuł Tracey rysujący igraszki Pokémonów. Chłopiec spojrzał jeszcze raz w lustro wody. „Tak, to ja” pomyślał, patrząc na krucze kosmyki, opadające na wesołe oczy. „Aż trudno uwierzyć, że dopiero sześć miesięcy temu wyruszyłem w podróż Pokémon, a teraz mam już osiem odznak.” Gdy o tym myślał jego usta ułożyły się w miłym uśmiechu.
Ash z dumą odchylił połę swojej kamizelki. Wszystkie medale błyszczały w słońcu. Chłopiec zastanowił się chwilę i postanowił, że je wypoleruje. Nagle zza krzaków wystrzelił piorun, a zaraz potem na polankę wpadła gromada Pikachu ze złowieszczymi ślepkami.
- Pikachu! - ryknął największy z nich i zaatakował błyskawicą drzewo, które natychmiast zajęło się ogniem i przewróciło
- Co teraz robić? - wyjąkała dziewczynka
- Mam pomysł! - oświadczył Tracey, biegnąc do strumienia. Schylił się po wiadro i napełnił je wodą. - Odsuńcie się! - krzyknął i chlusnął wodą na płomienie, a te momentalnie zgasły.
- Pika! Pikachu! - krzyknął przywódca dobrych Pikachu, a jego podwładni ustawili się w trzy równe rządki, tak jak ich przeciwnicy.
- Co oni będą robić? - spytał szybko Brock
- Chyba zamierzają się bić - odpowiedział dramatycznym szeptem przejęty Ash
- Patrzymy? - Misty spojrzała na chłopców.
- Ja to będę rysował, a wy patrzcie! - zdecydował Tracey
A tymczasem polana zamieniła się w pole bitwy. Na znak oba zespoły złożone zarówno z dorosłych jak i z dzieci strzelały w siebie piorunami. Do dobrej grupy dołączył nawet Pokémon Asha. Ataki drużyn spotykały się pośrodku, a następnie leciały w górę - ku chmurom. Proces ten powtórzył się wiele razy, aż w końcu... Na ziemię lunął okropny deszcz. Drzewa już po raz drugi targał nieubłaganie wiatr. Błyskawice rozświetlały zasnute atłasowo-czarnymi chmurami niebo. Woda w potoku pociemniała i wzburzyła się. Dwa złe Pikachu podeszły do pary dobrych i użyły mega-ciosu. Na szczęście jednego złapał Tracey, rysujący walkę, a drugiego schwytał Brock w składany przez siebie koc. Wredna banda przybyszów często grała nieczysto. Gdy wszystkie Pikachu ze sobą dyskutowały ich szef strzelił piorunem w malca i ten wpadł do rwącego strumyka.
- P...ika...! - krzyczał rozpaczliwie maluch, krztusząc się wodą
- Pikachu!
To żółty podopieczny trenera z Pallet Town rzucił się na ratunek swemu koledze. Nurt rzucał nimi na boki, ale trzymali się dzielnie. Po chwili zażartej walki z żywiołem wyszli na brzeg, parskając.
Drugi trik także napawał przerażeniem - wszystkie Pikachu strzeliły w niebo piorunami, a ten uformował się w jedną, potężną błyskawicę i zawrócił, celując w kolejnego malucha.
- Nie! - krzyknęła czuła trenerka i chwyciła w objęcia Pokémona - Jestem z tobą. Już dobrze.
Ale wcale tak nie było. Piorun ciągle na nich pikował.
- Misty! Uważaj! - krzyknął trener i pchnął parę struchlałych gołąbków o centymetry do przodu.
Ułamek sekundy leżeli tak koło siebie i... TRACH! Piorun trafił w trawę, kilkanaście milimetrów od stopy dziewczynki.
- Pika, pi! - podziękował jej malec
- Dzięki Ash - wyszeptała nos w nos do swojego wybawiciela
- Eee, nie ma za co - rumieniący się chłopiec, drapał się ręką po włosach.
Ale czas naglił. Walka między grupami stała się jeszcze bardziej zacięta. Dzieci musiały uważać na głowy, bo w powietrzu ciągle latały błyskawice. Deszcz, co prawda, przestał padać, ale było równie groźnie. Jednak - cóż za niespodzianka! - napastnicy z jakimiś dziwnymi uśmieszkami poprosili o przerwę na naradę i teraz oba zespoły coś szeptały. Jeden ze złych Pikachu przemknął się na tyły dobrych...
- Pikachu! - zawołał słodkawo
Wszystkie inne Pikachu obejrzały się, nie podejrzewając podstępu. Teraz banda tamtych mogła łatwo zaatakować!
- Piiiikaaa...! - zbierały energię Pokémony
- Nieeeee! - wrzasnął Ash i rzucił się, by ochronić żółte plecy stworków
- ...chu!
W tej chwili cisnął w niego piorun. Chłopiec drżał pod atakiem elektryczności, ale dzielnie się trzymał. Nagle ból minął, lecz siły odeszły. Trener runął na ziemię.
- Ash! - zmartwiła się Misty
- Pikapi! - podbiegł do niego przyjaciel
- Jak się czujesz? - zatroskał się Tracey
- Żyjesz? - upewnił się Brock
Chłopiec nie odpowiedział. Jego ręce leżały bez ruchu. Głowę miał przekrzywioną. Twarz skamieniałą i czarną, a oczy zamknięte. I wtedy złe Pikachu otwarły ślepka. Małe serduszka zakołatały z poczuciem, że właśnie zrobiły coś okropnego. Teraz chciały w czymś pomóc, jakoś zaradzić katastrofie...
Przytomni chłopcy rozłożyli koc, Misty poszła po wodę do cucenia. Myszka ze łzami w oczach trzymała za rękę swojego pana.
- Pikapi! Pikachu, pika! - przemówił twardo przywódca atakujących do poddanych, a ci podnieśli ze wszystkich stron trenera i przenieśli na koc.
- Misty, masz wodę? - zapytał obserwator
- Tak - odpowiedziała dziewczynka i przyniosła wodę, którą polewała nią chłopca
- Jest przemęczony - mówił Brock
- Ccoo? - odezwał się cucony słabym szeptem
- Pikapi! - wszystkie Pikachu podbiegły do Asha
- Pikapi, chupi, pipi... - łagodnie przemawiał przepraszającym tonem przywódca
- Przyjmuję przeprosiny! - zaśmiał się chłopiec - Ale proszę, nie martwcie się tak mną! Nic mi nie jest!
Lecz, gdy to wypowiedział, zabrakło mu sił i znowu leżał.
- Wygląda na to, że zostaniemy tu na dłużej... - westchnęła Misty i opiekuńczo pogłaskała poszkodowanego po czole.

Przyjaciele nie pozostali jednak długo na polanie. Już następnego dnia odzyskał formę i mogli ruszyć do Alabastii.
- Żegnajcie! - krzyczeli na do widzenia dwóm pogodzonym klanom
- Przed nami spory kawał drogi - mruknął wychowawca Pokémon i wszyscy zamilkli...

Ta przygoda dzieci potwierdziła, że każdy z każdym może się pogodzić, choćby był nie wiadomo jak pokłócony. Ta stosuje się chyba do wszystkich z wyjątkiem Asha i Misty, bo znowu się kłócą...

IDEA:
Gdy zbierze się kilka tych Pokémonów ich elektryczność może wzrastać i powodować burze z piorunami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kujović
Odznaka Falknera
Odznaka Falknera



Dołączył: 26 Gru 2005
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:31, 19 Lut 2006    Temat postu:

nuddddddaaaa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bobercik
Mistrz Johto
Mistrz Johto



Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z zaświatów

PostWysłany: Nie 19:22, 19 Lut 2006    Temat postu:

fajne opowidanie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
groudon
Moderator
Moderator



Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:24, 19 Lut 2006    Temat postu:

gdzieś pomiedzy 1------ a 1-----------

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gabimon
Odznaka Falknera
Odznaka Falknera



Dołączył: 07 Maj 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: biorą się dzieci?

PostWysłany: Nie 11:16, 07 Maj 2006    Temat postu:

W skali 1-10 dam 6

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chicaloca
Odznaka Morty`ego
Odznaka Morty`ego



Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:26, 07 Maj 2006    Temat postu:

Gabimon napisał:
W skali 1-10 dam 6

A ja dam 7-8


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ripley
Odznaka Falknera
Odznaka Falknera



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:35, 12 Kwi 2007    Temat postu:

Hardcore BDSM movie! Absolutely free!
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum HyperForum v 1.0 Strona Główna -> Pokemon Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin